niedziela, 14 listopada 2010

Dziura w czasie cd.





Jechał powoli bezludną prawie wiejską drogą poprzetykaną gdzie niegdzie topolami.Rozglądając sie uważnie wokół dopóki nie zobaczył stojącej na obrzeżach miasta chaty wróża. Poznał ją od razu ponieważ stojący przed drzwiami mężczyzna melodyjnym głosem wołał -gata gata komu gata, komu gate koomu- a przez jego umysł przeleciały nagle niewiadomo skąd słowa mantry - gate gate param gate parasam gate bodi soha - Kiedy tylko zobaczył chałupę wróża natychmiast zwolnił, oczywiście tak żeby tego nie zauważył wróż i nie pomyślał że mu bardzo na wizycie u niego zależy. On chciał przecież kupić swoją modlitwę jak najtaniej, żeby nie powiedzieć po naprawdę okazyjnej cenie. Wróż stojący obok swojej chaty rzucił w jego stronę kiedy tylko się zbliżył do domostwa tak że on mógł go zobaczyć - Swastyk z tobą miły bracie. Chwała i sława ci - słysząc słowa wróża skrzywił się, nie lubił kiedy mówiąc o Swarożycu używano tego zdrobnienia. Bo Swastik to przecież jaćwińska albo pruska nazwa naszego wielkiego bóstwa pomyślał. Następnie opanował grymas na twarzy tak aby nie dostrzegł go wróż - Zauważyłem na twojej piersi schowaną swarzycę - powiedział do niego wróż jakby się usprawiedliwiając - My wyznawcy Wielkiego Swarożyca powinniśmy sie szanować - dodał czytaj dalej tu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz