Wotam.
Pozwoliłem sobie na kilka eksperymentów z czcionkami, zafascynowany możliwościami jakie dają na stronie www zobacz tu
Uwaga w poście wkleił mi się jedynie surowy tekst, nie pokajuący praktycznie żadnych różnic pomiędzy czcionkami i możliwości jakie one dają. Jednak dla zainteresowanych zostawiam go -ponieważ są w nim krótkie fragmenty moich opowidań, praktycznie ngdzie nie publikowane.
Poniżej surowe fragmenty tekstu
Generyk 217 postanowił odwiedzić jedno z jego miast.
Lecz nie o tym chciałem teraz napisać, ale o tym co stało się po pierwszym maja, bo od pierwszego maja i tego co stało się Rzymie podczas beatyfikacji papieża nic już nie było takie jak kiedyś. Wszytko było inne. Powiecie - po co tak zaciekle walczyli o pierwszego maja? Poganie, komuniści, niemieccy naziści chcący także przejąc ten dzień no i kościół katolicki który chciał zamienić Karola Marksa i Włodzimierza Lenina na Józefa Robotnika? Oczywiście z perspektywy czasu wszystko może się wydać śmieszne lub przynajmniej mało istotne. To tak jakby ktoś z ironią w głosie chciał zakrzyknąć „ach! Gdzie są te niegdysiejsze śniegi. A śniegi z poprzednich zim roztopiły się i wpłynęły do rzek, a potem zapewne razem i z innymi wodami do oceanów. Jedenasty września w porównaniu z tym ponurym i przerażającym dniem był niczym niewinny dziecięcy teatrzyk w przedszkolu podczas jakiegoś regionalnego święta. I ludzie czuli że to się może wydarzyć lecz jednak nic nie zrobili aby temu zapobiec. Ludzie szyfrowali już wtedy wtedy w internecie większość swoich stron. No na razie to jedynie szyfrowali tytuły a dokładniej nazwy podstron. Nazwa stronki wyglądała mniej więcej tak: wodawoda/17bc36.pl potem zaczęli coraz więcej tekstu umieszczać pomiędzy „gwiazdkami“ i w obrazkach. Nie było to wcale rzeczą trudną dla służb niemniej jednak przeglądanie wszystkich stron utrudniło by znacznie ich pracę -jeśli w ogóle nie uniemożliwiło. Oprócz tego pojawiły się kody w których cyfry odpowiadały miały swoje odpowiedniki i tak na przykład numer 55 oznaczał wolny rynek, inną numerację posiadała erotyka, jeszcze inną tematy związane z wolnością słowa.
Pisałem te tabliczki.
To jedzenie jest ohydne mówię wam.Gdybyście na przykład żyli w przeszłych żywotach w miejscu w którym ja właśnie teraz mam okazję żyć a na dodatek posiadali pamięć z poprzednich żywotów na pewno przyznali byście mi rację. Zrozumieli że ogromne rozłożyste sady pełne owocowych drzew sprawiają że ludzie są niestety zdrowi oraz co gorsza myślą i chcą sami za siebie podejmować decyzję. Więc wygnali nas z tego raju gdzie jedliśmy poznania dzięki którym łatwiej nam było odróżnić dobro od zła. Co ich „bogom“ niestety nie podobało się. Zamiast owoców i warzyw podstawą naszego wyżywienia uczynić chcieli zboże i jego przetwory oraz produkty z mleka. Jedno gorsze od drugiego. Na dodatek sprawiające że człowiek staje, ciężki, powolny a jego umysł niestety pracuje na zwolnionych obrotach. Oni chcieli nami rządzić i zamienić nas w maszyny do pracy z których owoców czerpali zyski w postaci różnych danin i podatków. Alkohol wypijany w dużych ilościach dopełniał reszty.
W pustyni i w puszczy
I pojawił się człowiek który. Nie, nie tak. Żył człowiek dla którego świat w jakim wzrastał powoli stawał się pustynią. Wszelkie pozory życia jakie miały miejsce wydawały mu sie nie autentyczne. Relacje między ludżmi pozorne. Prawda w kontaktach z nowo poznanymi ryzykowna, a to ze względu na bezpeczeństwo. Zamknął się więc w swojej betonowej pustyni małego mieszkania na którymś piętrze ogromnego wieżowca. Uciekł na betonową pustynię. Położonej na wielkiej puszczy. Wychodząc ze swojej kryjówki, jedynie wtedy To co piszę wynika z myślenia a nie z...
Albo rozmyślał czy dwie prawdy mogą dawać kłamstwo. Bo na przykład
Czasami do swych rozmyślań często bezmyślnego hałasu, i nawet nie zostawia po sobie śladów kiedy znika z naszej pamięci. Przychodzi prawie że niezauważone i odchodzi niezauważalnie i bezszelestnie.
Ponieważ nikt już prawie nie chciał chodzić do kościołów, wpadli na pomysł żeby w kosciołach tam gdzie są ołtarze stawić telewizory.Brałeś sobie zupę komputerową z ryżem i ziemniakami i spacerowałeś przed ołtarzem. Lecz nie o tym chciałem pisać. Chociaż nie, częściowo o tym. Czyli o jedzeniu.
political-fiction, cypher,cypherpunk, post cyber, cyber sci fi sf литературы, искусства истории literatura, výtvarné umění příběhy літаратуры, мастацтва гісторыі technohumanismo књижевност, уметност приче राजनैतिक साइबर साहित्य 网络文学的政治 политической научной фантастики кибер politické počítačové sci-fi политичких сајбер научне фантастике trans sophia techno-humanizm antropokosmizm
czwartek, 10 lutego 2011
Moje zabawy z czcionkami
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz