poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Kto zabił prezydenta?

Miło mi poinformować że moja powieść, a właściwie jej spory fragment jest już od jakiegoś czasu do przeczytania w Ithinku a od kilku dni także w Wolnych Mediach dostępne tu I przyznać muszę że cieszy się dość sporym zainteresowaniem
Naprawdę było inaczej. Większość borowików przeżyła katastrofę. Są mocno poturbowani, ale mogą się bronić. Prawie natychmiast, szacują sytuację i zaczynają szukać prezydenta oraz dowódców sił zbrojnych. Zza pobliskich drzew wyłania się grupa ludzi. Postaci wśród mgły spowijającej okolice, na razie dokładnie nie widać. Jednak po chwili można zauważyć ludzi ubranych w mundury. Na początku radość maluje się na twarzach borowików, by jednak po chwili uczucie radości -tak nagle jak pojawiało się- zamieniło w przerażenie - Oni nie przyszli po to, aby nam pomóc - mówią do siebie, przeklinając po cichu - Wręcz przeciwnie przyszli po to, żeby nas zabić - W lesie już słychać pierwsze strzały. Ktoś obok samolotu pada na kolana i zaczyna się modlić. Inni płaczą.
-zapraszam wszystkich do czytania. Oto link Kto zabił prezydenta?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz