czwartek, 10 lutego 2011

Moje zabawy z czcionkami

Wotam.
Pozwoliłem sobie na kilka eksperymentów z czcionkami, zafascynowany możliwościami jakie dają na stronie www zobacz tu

Uwaga w poście wkleił mi się jedynie surowy tekst, nie pokajuący praktycznie żadnych różnic pomiędzy czcionkami i możliwości jakie one dają. Jednak dla zainteresowanych zostawiam go -ponieważ są w nim krótkie fragmenty moich opowidań, praktycznie ngdzie nie publikowane.


Poniżej surowe fragmenty tekstu



Generyk 217 postanowił odwiedzić jedno z jego miast.

Lecz nie o tym chciałem teraz napisać, ale o tym co stało się po pierwszym maja, bo od pierwszego maja i tego co stało się Rzymie podczas beatyfikacji papieża nic już nie było takie jak kiedyś. Wszytko było inne. Powiecie - po co tak zaciekle walczyli o pierwszego maja? Poganie, komuniści, niemieccy naziści chcący także przejąc ten dzień no i kościół katolicki który chciał zamienić Karola Marksa i Włodzimierza Lenina na Józefa Robotnika? Oczywiście z perspektywy czasu wszystko może się wydać śmieszne lub przynajmniej mało istotne. To tak jakby ktoś z ironią w głosie chciał zakrzyknąć „ach! Gdzie są te niegdysiejsze śniegi. A śniegi z poprzednich zim roztopiły się i wpłynęły do rzek, a potem zapewne razem i z innymi wodami do oceanów. Jedenasty września w porównaniu z tym ponurym i przerażającym dniem był niczym niewinny dziecięcy teatrzyk w przedszkolu podczas jakiegoś regionalnego święta. I ludzie czuli że to się może wydarzyć lecz jednak nic nie zrobili aby temu zapobiec. Ludzie szyfrowali już wtedy wtedy w internecie większość swoich stron. No na razie to jedynie szyfrowali tytuły a dokładniej nazwy podstron. Nazwa stronki wyglądała mniej więcej tak: wodawoda/17bc36.pl potem zaczęli coraz więcej tekstu umieszczać pomiędzy „gwiazdkami“ i w obrazkach. Nie było to wcale rzeczą trudną dla służb niemniej jednak przeglądanie wszystkich stron utrudniło by znacznie ich pracę -jeśli w ogóle nie uniemożliwiło. Oprócz tego pojawiły się kody w których cyfry odpowiadały miały swoje odpowiedniki i tak na przykład numer 55 oznaczał wolny rynek, inną numerację posiadała erotyka, jeszcze inną tematy związane z wolnością słowa.

Pisałem te tabliczki.

To jedzenie jest ohydne mówię wam.Gdybyście na przykład żyli w przeszłych żywotach w miejscu w którym ja właśnie teraz mam okazję żyć a na dodatek posiadali pamięć z poprzednich żywotów na pewno przyznali byście mi rację. Zrozumieli że ogromne rozłożyste sady pełne owocowych drzew sprawiają że ludzie są niestety zdrowi oraz co gorsza myślą i chcą sami za siebie podejmować decyzję. Więc wygnali nas z tego raju gdzie jedliśmy poznania dzięki którym łatwiej nam było odróżnić dobro od zła. Co ich „bogom“ niestety nie podobało się. Zamiast owoców i warzyw podstawą naszego wyżywienia uczynić chcieli zboże i jego przetwory oraz produkty z mleka. Jedno gorsze od drugiego. Na dodatek sprawiające że człowiek staje, ciężki, powolny a jego umysł niestety pracuje na zwolnionych obrotach. Oni chcieli nami rządzić i zamienić nas w maszyny do pracy z których owoców czerpali zyski w postaci różnych danin i podatków. Alkohol wypijany w dużych ilościach dopełniał reszty.

W pustyni i w puszczy

I pojawił się człowiek który. Nie, nie tak. Żył człowiek dla którego świat w jakim wzrastał powoli stawał się pustynią. Wszelkie pozory życia jakie miały miejsce wydawały mu sie nie autentyczne. Relacje między ludżmi pozorne. Prawda w kontaktach z nowo poznanymi ryzykowna, a to ze względu na bezpeczeństwo. Zamknął się więc w swojej betonowej pustyni małego mieszkania na którymś piętrze ogromnego wieżowca. Uciekł na betonową pustynię. Położonej na wielkiej puszczy. Wychodząc ze swojej kryjówki, jedynie wtedy To co piszę wynika z myślenia a nie z...

Albo rozmyślał czy dwie prawdy mogą dawać kłamstwo. Bo na przykład

Czasami do swych rozmyślań często bezmyślnego hałasu, i nawet nie zostawia po sobie śladów kiedy znika z naszej pamięci. Przychodzi prawie że niezauważone i odchodzi niezauważalnie i bezszelestnie.

Ponieważ nikt już prawie nie chciał chodzić do kościołów, wpadli na pomysł żeby w kosciołach tam gdzie są ołtarze stawić telewizory.Brałeś sobie zupę komputerową z ryżem i ziemniakami i spacerowałeś przed ołtarzem. Lecz nie o tym chciałem pisać. Chociaż nie, częściowo o tym. Czyli o jedzeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz