czwartek, 29 lipca 2010

Haking.pl



fragment
Tymczasem na ziemi zapanował komunizm ale nie taki jak poprzednie. Był to komunizm pracowniczy, nazywany także komunizmem pracowników. Globalizacja miała bowiem dwie strony, łączyli się sieci nie tylko politycy, wielcy bankowcy i możni. Na ten sam pomysł wpadli także zwykli ludzie. sie że związkowcy wspólnie z anarchistami, alterglobalistami i autonomistami stworzyli potężną nieformalną sieć, a strajki miały miejsce na [Okazało] całej planecie. Po raz pierwszy w historii narodowcy, wolnościowi komuniści, monarchiści i anarchiści staneli w jednym szeregu i współdziałali ze sobą.W pewnej chwili skorumpowani politycy stracili autorytet w oczach ludzkich, chciało by sie powiedziec do cna. Oczywiście politycy i ci którzy nimi naprawdę kierują próbowali różnych sztuczek żeby nadal utrzymać władze nad masami i czerpać z pracujących na nich roślin soki. Nawet nie udała im się chytra sztuczka z ponownym przybyciem Mesjasza zaplanowana wspólnie z przedstawicielami większości kosciołów i religii na planecie. Następnie było lądowanie kosmitów, powołanie rządu światowego i stanu wojennego i jednej światowej armii aby zapobiec rzekomemu zagrożeniu. Po złych kosmitach przeleciała nieistniejąca planeta Nibiru, potem miało się spełnic wymyślone proroctwo Oriona i rok 2012 z takim zapałem propagowane w światowych mediach. Następnie lądować mieli tak zwani "dobrzy" kosmici, żeby ratować świat przed globalnym kryzysem i całkowitym załamaniem finansów. Nic nie pomogło, nastąpił nie spotykany dotychczas kryzys i wielu oskarżało rządzących że robili to celowo. Ludzie nie dalisię nabrać. Powiedzieli koniec z partiami, politykami tak zwaną demokracją pośrednią, sami zadbamy o siebie. Na początku ludzie starali się i wszytko kręciło się jakoś. Potem role polityków przejmować zaczęli działacze związkowi i tak zwani aktywiści, nic dziwnego bo ani jedni a ni drudzy nie pracowali nigdy. Wszystko należało do kolektywów a ludzie byli od całkiem zależni bo tylko tam w pracowniczych kolektywach mogłeś dostać pracę i następnie kupić żywność. Nie mogłeś nigdzie wyjechać, ani zmienić miejsce zamieszkania. No chyba że chciałeś prowadzić żywot włóczęgi. Odrodziły sie państwa teraz nazywane kolektywami lub autonomiami, a gdzie niegdzie kolektywnościami lub komunitariami. Ich przywódcami zostali dyktatorzy, wspomniani wcześniej aktywiści i działacze zwiazkowi. Policje ludowe zamieniały się w bojówki, i siały krwawy terror wsród przerażonej ludności. Posiadanie roni palnej, złota i kosztownosci karano zwykle śmiercią i wieszano takich na szubienicy na centralnym placu miasta, większośc ludzi uwielbiała to ponieważ nie dośc że miala darmową rozrywke to jeszcze ci którzy przyszli najwcześniej i stali najbliżej szubienicy mogli zawalczyć o ubranie i rzeczy osobiste nieszczęsnika. Jedne komunitarie miały charakter religijny, inne były świeckie, ale wszędzie panowała bieda, nijakość i terror. Jedynie na Syberi w Indiach i Brazylii było odrobinę wolnego powietrza, a chaos nie pozwalał egzekwować wytycznych rady delegatów swiatowego kolektywu. Najlepiej było a Syberii, gdzie każdy uciekinier mógł praktycznie osiedlić się na wolnej niezamieszkałej działce, i wziąśc ją w posiadanie żyć sobie po swojemu niepokojony przez nikogo. Szedłeś tam zwykle na nogach, nocami przedzierając się przez liczne punktu kontroli na granicach kolektywów, z malym plecakiem w srodku którego zapakowałeś sobie koc, starą maszynkę do gotowania herbaty, i pare butelek wódki na łapówki dla straż komunitarnej jesli cię zauważyli. Oni ze swojej roboty nic nie mieli bo zamiast w nocy spać, by rano iśc do pracy musieli pilnować granic swojego kolektywu, przeklinając na czym świat stoi i pijąc na potęge domowej roboty alkohol. Zazwyczaj mocną wódką, przegryzaną chlebem z cebulą i smalcem.

całość tu
lub na jednej ze stron bloga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz