czwartek, 29 lipca 2010

takimi rzeczy są



fragment

Jak się potem okazało prezydent jednego z dwu najważniejszych imperiów świata a mam tu na myśli USA, był agentem innego światowego mocarstwa .Ażeby nie było nic oczywistego, to prezydent Rosji pracował dla służb specjalnych USA. Oczywiście wszystko było trochę bardziej skomplikowane niż mogło by się wydawać. Przedstawiciele największych potęg fospodarczych i militarnych świata spotykali sie aby w tajemnicy omawiać plany związane z przyszłością planety. Robili to co najmniej od pięćdziesięciu lat, chociaż przeciętny człowiek nic o tm nie wiedział. Na tych spotkaniach omawiano plany kryzysów gospodarczych, a także przyszłych wojen i nawet kto ma w nich zwyciężyć a kto przegrać. Świat toczył się więc według z grubsza zaplanowanego scenariusza. W kraju który był jeśli można tak powiedzieć głównym bohaterem rządziła mafia i ona o wszystkim decydowała. Jej trzon stanowili pracownicy sądów i prokuratury, a struktura i sieci zależności ośmiornicy szły dalej, mianowicie do służb specjalnych,urzędów podatkowych i policji. Żaden człowiek na którego nie zgadzali się i na którego co ważniejsze nie mieli haka, nie mógł zaistnieć w życiu publicznym i pełnić znaczniejsze funkcje. Dotyczyło to także biskupów, dostojników kościelnych wszystkich religii, artystów i muzyków. Ich maksyma brzmiała: musisz być nasz, a po drugie musimy cię kontrolować. I praktycznie wszystko w tym kraju działo się na niby. Ale pomylił by się ten który by uważał że wolno mu robić wszystko. Po pierwsze musiałeś płacić coraz większe daniny na utrzymanie stale rosnącej grupy rządzącej, i fikcyjnych posad dla licznych przedstawicieli ich rodzin, znajomych i przyjaciół. A że nie było perspektyw w kraju, coraz więcej ludzi wyjeżdżało za granicę w nadziei na znalezienie pracy a potem nawet i wynajęcie mieszkania. Ci którzy pozostali musieli płacić na nierobów z rządzącej klasy pasożytniczej jeszcze więcej. - Ach jak to dobrze, że to nie u nas - powiedział do siebie Piegusek, po czym odłożył zeszyt na półkę. Właśnie ktoś wchodził do mieszkania....
całość dostępna jest tu
lub na jednej ze stron bloga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz