środa, 28 lipca 2010

Rozmowy ze złodziejami

Na początku chciałem napisać że nie jest łatwo rozmawiać ze złodziejami o ich profesji. Znałem sporo pijaków i chuliganów, i mogę nawet powiedzieć że większość moich znajomych z czasów dzieciństwa z którymi chodziłem do szkoły, lub przyjażniłem się, na tak zwanym "podwórku", została pijakami podobnie jak ich ojcowie, ale ilu z nich parało się zawodem złodziejskim tego nie wiem. Nie jest łatwo bowiem szczególnie w dość zamkniętych, prawie że hermetycznych małych środowiskach rozmawiać z ludżmi o tym. nawet jeżeli wiemy, i wszyscy w okolicy wiedzą, no może podejrzewają kto się tym trudni, sprawić żeby człowiek żyjący ze złodziejstwa ot tak zupełnie bez powodu przyznał się przed nami co robi i z czego żyje.
Poświęciłem jednak trochę czasu, włożyłem w to dużo wysiłku i udało się.


Nie podobało mi się to od samego początku, i w duchu liczyłem na odmowę moich przyszłych rozmówców. Sam pomysł wyszedł od szefa redakcji w której praco...uje.
Druga sprawa: naruszenie cudzej własności podobnie zresztą jak i wolności jest rzeczą bez wątpienia nie moralną, Zabierając ludziom własność odbieramy im część życia jaką musieliby poświęcić na zdobycie, a zwykle wypracowanie jej. Własność jest święta i tyle. Nie o czym dyskutować, i dlaczego mam rozmawiać ze złodziejami jeśli w głębi ducha sposób ich życia uważam za niemoralny. Ale szef kazał, i co miałem zrobić. Posłusznie wziąłem notesik z telefonami, telkom, sprzęt do nagrywania, papierosy, zapalniczkę i wyszedłem z domu. Szedłem powoli i ociężale, powoli jak tylko mogłem. ......
A moja książka o Piłsudskim wkraczającym doi Wilna pójdzie znowóż do kąta. W kwietniu 1919 oddziały Beliny-Prażmowskiego wkraczają do Wilna, a za nimi wjeżdża do miasta przez Ostrą Bramę sam Marszałek Piłsudski. W w mieście wygłasza swoje orędzie do mieszkańców Wielkiego Księstwa Litewskiego i mówi w nim o prawie do samostanowienia narodów zamieszkujących księstwo. Piłsudski był witany kwiatami, i chlebem z solą, a jak wjeżdżał przez bramy powitalne tłumy wiwatowały na jego cześć. Tak samo jak dwadzieścia lat póżniej tłumy wiwatowały na cześć armii radzieckiej i niemieckiej.


Stary wysłużony samochód nie chciał zapalić, i wybrałem się na przymusowy i nie zaplanowany spacer po mieście. Sam nie wiem, jak łażąc bezmyślnie ulicami, znalazłem się w dzielnicy w której się urodziłem i wychowałem. Stare dwupiętrowe bloki zbudowane jeszcze za Gomółki, z jednopokojowymi mieszkaniami po bokach i dwu pokojowymi w środku. I nie musiałem długo czekać, naprawdę to nie czekałem w ogóle, X. sam do mnie podszedł i zaczął rozmowę, ja go nie pamiętałem, ale on mnie tak. Musicie wiedzieć że wszystko można powiedzieć o pijakach, ludzi jednak nie zapominają. I jeśli przyjedziesz do miasta w którym kiedyś mieszkałeś, jeśli przyjdziesz do dzielnicy w której kiedyś mieszkałeś i jako dzieciak grałeś z nimi w piłkę, albo łaziłeś do szkoły, czy po południu bawiłeś się w wojnę, wypalałeś z nimi swoje pierwsze papierosy i wypijałaś pierwsze butelki wina, a czasami chodziłeś z nimi na mecze, to poznają cię na pewno. Nie wiem jakie mają intencje, -czy są wrażliwymi ludżmi, czy liczą na jakiś grosz, czytaj "pożyczkę' czy wypicie wspólnie butelki wina. Albo jedno i drugie co najbardziej prawdopodobne. Dość że zaczęliśmy rozmawiać i w pewnym momencie powiedziałem do niego:
- słuchaj X.. mam nietypową robotę, i nie chcę tego robić, ale szef mi to zlecił i powiedział że "wyrzuci mnie na zbity łeb" jeśli tego nie zrobię -
X. podrapał się w głowę, i po chwili namysłu powiedział -no to chodżmy do B. starego kumpla nie zostawi się w przecież biedzie, no nie?-
A więc poszliśmy. X. zastukał do drzwi i po chwili uchyliły się, a z nich wyjrzał B. B rozejrzał się po twarzach czekających pod drzwiami nie zapowiadanych gości, i powiedział -wejdżcie. Ja cały spięty od od chwili kiedy spotkałem X.
Żeby nie powiedzieć drewniany i sztywny.

- Czy ty myślisz że my nie mamy chorych matek- mówił B. a ja go uważnie słuchałem zapalając papierosa,
- czy ty myślisz że ja nie mam schorowanej matki staruszki, z głodową rentą której nie stracza na to aby kupić leki. Czy myślisz że ja nie mam na utrzymaniu dzieci i zony? Kiedy mówicie o przymusowej redestrybucji dóbr przez państwa zatrzymujecie się w jednym miejscu. Bo prędzej czy póżniej zaczyna się rozmowa o pomocy dla dzieci i samotnie wychowujących matek , przymusowej pomocy dodam, i wtedy rozmowa milknie, a wszystkie argumenty oponentom wypadają z rąk, doskonale wiedzą że przymusowa pomoc społeczna po prostu nie działa, ale kto powie publicznie i na głos jestem wrogim biednych i schorowanych dzieci. .Nikt. Na oczach wszystkich hieny i sępy zwyciężają Czy ja jestem gorszy od nich. Nie ja taki niemoralny nie jestem-



Muszę wam powiedzieć że unikałem złodziei a ich procesję uważałem za niemoralną, -co wspomniałem, ale idąc do pracy zatrzymany zostałem bez powodu przez policję, -może jakiś powód mieli i zrobili to celowo, nie wiem. W każdym razie zostałem przez nich zatrzymany i jadąc niewygodnym samochodem policyjnym, [ już po minucie siedzenia uwiera cię w d.], a obok mnie jechał także zatrzymany, zgarnięty chwilę wcześniej z ulicy, podejrzewany o jakąś drobną i śmieszną kradzież człowiek. Siedział a dłoń miał uniesioną do góry, i zobaczyłem jego linię papilarne. Nigdy w życiu nie widziałem takiej długiej i wyrażnej linii rozumu. Na początku zrobiło mi się wstyd, i poczułem się zgorszony. Ja z taką małą linią rozumu, żeby nie powiedzieć "linią rozumku" i z taką niestety długą, przerażliwie długą i głęboko wyrytą linią serca. Złodziej proszę ma dwa razy dłuższą linię rozumu! Przyznam że zastrzeliło mnie! Jak to myślę...Ale od tego czasu zacząłem inaczej traktować złodziei. No powiedzmy, inaczej patrzeć. To znaczy myślałem czasami że... w naszym kraju, jeśli chiromancja jest prawdziwa, opłaca się kraść. I coś nie działa. Ale nie o to chodzi. Zmieniłem trochę zdanie o pracy jaką miałem wykonać, to znaczy chciałem napisać że spotkania i rozmowy ze złodziejami przychodziły mi łatwiej, i nie miałem juz takich oporów jak wcześniej.
Potem kiedy tylko rozmówca się zgadzał, -gdy zbierałem materiały przeglądałem jego linie papilarne. Zwykle robiłem to z zaskoczenia. Pytałem -czy mogę zobaczyć pana rękę?- I rozmówca zazwyczaj się zgadzał, zdezorientowany, nie wiedząc o co chodzi.


B. skierował mnie do V.
i powiedział że mam się na niego powołać. Zadzwoniłem i wszystko poszło gładko "jak z płatka". Siedziałem w sporym i wygodnym domu V. i słuchałem, a V. opowiadał:
- no bo zobacz stary, wystarczy że nazwiesz rzeczy inaczej i one zmieniają zabarwienie i sens, na przykład kiedy NATO stuknęła 50-tka postanowiło na swoje imieniny zbombardować Serbię, ale nazwali to akcją humanitarną, nie czynili szkody, lecz pomagali. Albo weżmy taki Kodeks żywieniowy, zatruta żywność szkodliwa dla człowieka ma zostać nazwana jak twierdzą "spiskowcy", no wiesz ci goście od spiskowych teorii, "żywnością ekologiczną", czyli to szkodliwe ma zostać nazwane swoim przeciwieństwem. Nazwij szkodliwe leczącym, a niszczenie pomaganiem i wtedy jesteś w porządku- mówi do mnie B. przyglądając się uważnie, i obserwując moje reakcję na jego słowa. Rozmawiamy jeszcze chwilę o niczym, po czym żegnam się z rozmówcą, który obiecuje mi pomoc w mojej pracy i wychodzę.

Wracam do domu i zmęczony kładę się spać.
Rano wstaje i zaraz po śniadaniu wychodzę z domu jestem umówiony na dalszą część rozmów z B. Wsiadam do auta i ruszam.
Włączam radio w moim niedawno naprawionym samochodzie żeby się dowiedzieć o sytuacji w Mołdawii i Rumuni. Mołdawię opanował całkowity chaos i bezład spowodowany zamieszkami. Granicę przekraczają wojska rosyjskie, po drugiej stronie Mołdawię zajmują Rumuni, uważając że kraj jest jej częścią. Wybucha konflikt Rumuńsko-Węgierski, po stronie Rumuni opowiada się Słowacja, na którą od południa uderzają wojska Węgierskie i zajmują ją w błyskawicznym tempie. Na południu Ukrainy powstaje niezależna republika Odeska, chcąca się przyłączyć do Rosji, a na zachodzie ogłasza niepodległość Zakarpacie. W pewnym momencie już prawie wszyscy walczą ze wszystkimi, w miastach zachodniej i wschodniej Europy trwają zamieszki głodowe, a w Czechach i na Spiszu oraz wschodzie Słowacji pogromy Romów. W Berlinie i Hamburgu powstają pierwsze dzielnice oparte na prawie koranicznym nazywane Kalifatami. Zamieszki głodowe są brutalnie i bezwzględnie tłumione przez wojsko i europejskie oddziały specjalne szybkiego reagowania. Jakby tego było mało to jeszcze obudziły się wulkany, a Neapol praktycznie znikł z powierzchni ziemi, przykryty wulkaniczną lawą*.
Radio charczy i nic nie mogę zrozumieć, przełączam na inna stację z muzyką.

Zdenerwowany że nie mogę dowiedzieć się co się dzieje w Mołdawii zaczynam układać sobie w głowie krótkie opowiadanie. Podczas powstania kozaków przeciw rusińskiej w większości, choć spolonizowanej arystokracji, mają miejsce, nie co tu ukrywać, także pogromy mniejszości żydowskiej. Znaczna część żydów przerażona sytuacją emigruje. Po wojnie domowej na Ukrainie sytuacja Rzeczypospolitej zaczyna powoli chylić się ku upadkowi. Jednocześnie Rosja i Małe lilpucie królestwo pruskie zaczynają nagle wyłaniać się z niebytu. Szczególnie mrówka Pruska. Najbogatsze rodziny bankowe, w dużej części żydowskie wywożą potajemnie swoje majątki...
Samochód dojeżdża na miejsce, ja trochę zły że muszę przerwać opowiadania, wysiadam Jeszcze raz sprawdzam czy zamknąłem dobrze auto i idę na umówione spotkanie z moim rozmówcą. Wchodzę, zastaje właściciela w dobrej formie. Rozmawiamy dalej, a raczej ja słucham i notuje a on mówi.


- Nie będzie można nawet jednego drzewka mieć w ogródku bez pozwolenie władz. I to jeśli już to z nasion nowych genetycznych odmian.
Naprawdę nie wiem czemu z tobą dyskutuję, robię to co robię, a z tobą dyskutuje nie dlatego żeby wytłumaczyć się, ale jedynie pokazuje swoje poglądy na życie
Skąd wiesz na przykład że powódż, o ile będzie oczywiście powódż, nie ukarze i zmiecie obcego nalotu jeśli tak mogę powiedzieć. A u nas obcym nalotem są dla naszych starych Bogów obce religijne i filozoficzne herezje. I tak jeśli masz imię nie wywodzące się z naszej tradycji lub jesteś wyznawcą chrześcijaństwa albo islamu czyli generalnie "religii księgi" w oczach naszych dawnych Bóstw jesteś po prostu zdrajcą. I te energie jak się teraz mówi, mogą pewnego dnia zrzucić obce naloty przynajmniej z terenów na których rezydują i które są pod ich protektoriatem.
Albo czemu uważasz że ziemia jeśli ziemia ma w ogóle jakąś odrębną świadomość, bo chyba raczej nie ma i w ogóle nie jest bytem odrębnym, lubi lodowce Antarktydy i zależy jej na nich, Szkodzi jej tytoń który przecież w ziemi rośnie i tak dalej.

Albo podatki, poświęć chwilę czasu na podatki. Wiem że to jest cholernie nudne i nieciekawe.
Ty siedzisz i czekasz. Myślisz że musi się to wszystko zmienić i z każdym rządem będzie lepiej, a jest gorzej, coraz gorzej, osaczają cię z każdej strony. Nie bądż leniwy, przyjrzyj się temu. Ile podatków musimy już płacić i jakich. Tak na przykład jest PIT CIT VAT ZUS podatek rolny, podatek leśny dalej podatek od nieruchomość i podatek od gruntów. Następnie podatek od środków transportu od spadków i darowizn od czynności cywilnoprawnych Podatek od gier i podatek od zysków kapitałowych, nawet podatek od posiadania psa-
- ale -
- Nie, nie przeszkadzaj mi teraz proszę, nie teraz akcyzy, które nie są niczym innym jak również podatkami, przymusowymi daninami, Akcyza od tytoniu, bardzo duża, i akcyza od alkoholu, też spora, dalej od paliwa i od energii elektrycznej od samochodów osobowych Weż jeszcze pod uwagę cła. Cła opłaty i wpłaty opłaty skarbowe, opłata targowa, za wydanie dowodu osobistego, paszportu, prawa jazdy opłata za pozwolenie na sprzedaż alkoholu, następnie opłata za rejestrację pojazdu opłata za licencję na przewóz osób, opłata paliwowa, opłata uzdrowiskowa czyli podatek klimatyczny Jest nawet opłata adiacencka to taki podatek od wzrostu wartości nieruchomości, i opłaty sądowe, osiedziesiąt procent swoich pieniędzy musisz oddać państwu, musisz..
Ale to jeszcze nie koniec. Przymus szkolny, dalej masz przymus szkolny, albo już nawet przed szkolny-

przerwał by przynieść z z kuchni świeżo zaparzoną kawę w dzbanku i dwie filiżanki. Pijąc kawę i paląc papierosa mówił dalej:
- czytałeś wczoraj, onet? No bo słuchaj, no zobacz co oni chcą zrobić
"Jedno z ekstremalnych rozwiązań zakłada wystrzelenie skażonych cząstek do wyższych obszarów atmosfery, tak aby odbić promienie słoneczne. Holdren zaznacza, że takie radykalne wyjście to ostateczność. Holdren wskazuje zagrożone punkty w których efekty globalnego ocieplenia będą coraz większe. Jednym z takich przykładów jest letni zanik pokrywy lodowej na Arktyce. - To zwiększa szansę na konsekwencje nie "do zniesienia" - mówi Holdren. Mogą zrobić co chcą,. a my praktycznie nie możemy nic. Wszystko należy do państwa, a konkretnie rządzących nim, i od nich zależy. Zabrali nam nasze dzieci, rozbili nasze rodziny, zabrali, a ty mnie pytasz dlaczego jestem złodziejem



Gdy następnego dnia przyszedłem do pracy szef zwolnił mnie z napisania reportażu, tak po prostu wszedł rano do redakcji i powiedział do mnie - słuchaj nie musisz już tego kończyć jesli nie chcesz-
Podziękowałem mu nawet chyba, ale w głowie miałem niezły mętlik.






foto przedstawia autora

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz